Od 9 lipca do 25 września w muzeum techniki w Szczecinie można oglądać wystawę samochodzików dziecięcych (autochodzików). Porsche, ferrari, jeep, jaguar, moskwicz, radiowóz, traktor – na wystawie pokażemy 24 pojazdy, które pozwalały dzieciom na prawdziwą zabawę w kierowcę. Najstarszy z nich został wyprodukowany w latach 20., najmłodszy w latach 80. XX wieku. Autka pochodzą ze zbiorów Muzeum Techniki w Berlinie. Zapraszamy na wernisaż w sobotę, o godz. 12. Wstęp na wernisaż jest bezpłatny.
Pierwszy znany samochodzik dziecięcy pojawił się w sprzedaży zaledwie 16 lat po pierwszym samochodzie. W 1886 r. Carl Benz pokazał swój trzykołowy pojazd z silnikiem spalinowym i elektrycznym zapłonem. Słynny paryski dom towarowy Le Bon Marché już w 1902 roku sprzedawał dziecięce autka. Jeszcze nie na pedały – kierowca musiał odpychać się stopami. Samochodziki były z drewna, ale wyposażono je w klaksony, hamulce i latarnie. Przypominały konne powozy, ale tak też wtedy wyglądały karoserie samochodów.
Prawdziwym rarytasem były samochodziki wzorowane na prawdziwych modelach. Pierwsza wpadła na ten pomysł – w 1906 r. – amerykańska firma samochodowa REO Motor Car Company. Pomysłodawcy kampanii promocyjnej zakładali, że kiedy mały kierowca dorośnie, kupi samochód tej właśnie marki.
Pojazdy na naszej wystawie pochodzą ze zbiorów Muzeum Techniki w Berlinie. Niestety, żaden produkowany w Polsce samochód nie doczekał się swojej miniaturki dla kierowcy-przedszkolaka. W sklepach – w okresie Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej – trafiały się tylko sprowadzane ze Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich małe moskwicze.
Samochodziki trzymają cenę, podobnie, jak ich zabytkowi, więksi bracia. W 2005 r. niemiecki dom aukcyjny wystawił miniaturkę royce rolls silver ghost z lat 50. XX wieku z ceną wywoławczą 10 tysięcy euro.






