Podczas festynu – 22 maja – wyraźnie było widać jak bardzo muzeum techniki i komunikacji jest potrzebne w naszym mieście.
– Tato, jak stare jest to auto? – pytał chłopiec.
– No, ma ze dwadzieścia lat – padła ostrożna odpowiedź.
Informacja, że gaza wyprodukowano w 1969 roku budziła początkowo niedowierzanie a potem entuzjazm.
Ci, którym nie trzeba było tłumaczyć – co to jest gaz, byli zachwyceni stanem naszego samochodu. Oryginalny silnik, lakier, bawełniane otuliny przewodów.
– Jakim cudem to przetrwało? – pytali.
Istotnie, ciężko znaleźć gaza – choć było to bardzo popularne w latach 60-tych i 70-tych auto – który miałby niemal 100 % oryginalnych części.
Gość z Kanady (pierwszy z lewej) opowiedział nam o swoich perypetiach z rejestrowaniem zabytkowego malucha za oceanem. Złożył swoje auto z trzech i nie mógł nim jeździć. Numery silnika nie odpowiadały kanadyjskim standardom. Zażądano od niego zaświadczenia od kanadyjskiego dealera…. No, ale przełamał biurokratyczne bariery i polski maluch jeździ.








