Smyk (Automobilista XI 2011)
Niespodzianki przy renowacji mikrosamochodu
Cztery kłopoty z smykiem
W latach 50-tych XX wieku przez wielu fachowców był uznawany za najładniejszy mikrosamochód świata. Choć urodził się w 1957 r., miał znakomite zawieszenie. A jednak ze smykiem były i są kłopoty.
- W płytkiej wnęce drzwi kładłem surowe jajko - wspomina dziś Wiesław Januszewski, który jako młody inżynier kierował zespołem badawczym w warszawskim Biurze Konstrukcyjnym Przemysłu Motoryzacyjnego. - Brałem pasażerów i wywoziłem ich na bezdroża pełne wertepów. Nie zdarzyło się, żeby jajko się stłukło.
Smyk był, od kół po dach, polską konstrukcją. O seryjną produkcję konkurował z mikrusem, który był zwykłą kopią zachodnioniemieckiego samochodziku goggomobil. Głównym projektantem smyka był inż. Kazimierz Wójcicki z BKPMot, konstruktorem nadwozia inż. Andrzej Zgliczyński, stylistą nadwozia architekt Janusz Zygadlewicz. Za zespół napędowy odpowiadał inż. Jan Ignatowicz, za zawieszenie inż. Witold Kończykowski.
Leon Budyłowski z firmy Weteran Garaż skończył właśnie renowację smyka należącego do szczecińskiego Muzeum Techniki i Komunikacji o numerze seryjnym 15. Samochód miał stłuczoną tylną szybę, wgniecenia na klapie, zdekompletowany silnik. Pieniądze na renowację podarował muzeum Raiffeisen evolution, który na miejscu Szczecińskiej Fabryki Motocykli zamierza zbudować centrum handlowe.
- Podoba mi się ten samochodzik, choć produkowano go dla mniejszych ludzi - mówi Leon (192 cm wzrostu). - Wsiedliśmy do niego we trójkę, z tyłu dorosły mężczyzna i nie mogliśmy dopchnąć fotela. Samochód jest wyprodukowany z odpadów; blacha karoserii wyklepana młotkiem ma 0,5 a powinna 0,8 mm, aluminium jest tak podłe, że czernieje po dwóch dniach od wypolerowania, bębny hamulcowe są spawane w fabryce.
Kłopot pierwszy - ile smyków wyprodukowano
W literaturze podaje się dwie liczby - 17 i 20. Obie są błędne. W BKPMocie wyprodukowano w pierwszym rzucie cztery auta: przedprototyp i trzy prototypy.
- Przedprototyp był większy - opowiada Wiesław Januszewski. - No i miał dzieloną szybę przednią. W trakcie badań doszliśmy do wniosku, że należy zmniejszyć auto. Silnik łatwiej sobie poradzi z lżejszym samochodem a z tyłu zostawimy miejsca tylko dla dwójki dzieci.
Różnice w parametrach pierwszych smyków
|
Przedprototyp |
Prototyp |
Rozstaw osi |
180 cm |
170 cm |
Rozstaw kół |
120 cm |
110 cm |
Długość |
300 cm |
285 cm |
Szerokość |
140 cm |
130 cm |
Ciężar |
540 kg |
470 kg |
W Szczecińskiej Fabryce Motocykli, w której miała ruszyć seryjna produkcja, wyprodukowano jeszcze 20 samochodzików.
- Ludzka pamięć jest zawodna, ale dysponuję protokołem pokontrolnym Najwyższej Izby Kontroli z 19 stycznia 1959 r. - mówi Zbigniew Konieczek, ówczesny pracownik sekcji prób i badań SFM. - Jest w nim mowa o 20 smykach wyprodukowanych w Szczecinie.
Witold Szurmak z Zespołu Przemysłu Ciężkiego NIK w dokumencie: "Kontrola wdrożenia do produkcji mikrosamochodu Smyk" relacjonuje, że niektóre smyki z pierwszej dziesiątki przejechały już podczas prób od 2,5 do 3 tys. km. Kolejna dziesiątka miała być ukończona w lutym 1959 r. "Zaawansowanie prac nad pozostałymi 10 prototypami zostało ocenione na 90 procent" - napisał inspektor z NIK. W protokole są także daty dostarczanych etapami z fabryki w Łodzi silników. Do Szczecina dotarło 20 sztuk. Wyprodukowanie w Szczecinie 20 smyków potwierdza także Andrzej Antonowicz, ślusarz w sekcji prób i badań SFM.
Więcej o naszych pojazdach w multiprzewodniku - obejrzyj film
- Z tej dwudziestki zostały w fabryce trzy czy cztery auta - wspomina pan Andrzej. - W latach 70-tych fabryka chciała się ich pozbyć. Zorganizowano przetarg: jeden, drugi, trzeci. Nikt tego nie chciał. Kupiłem smyka w cenie złomu.
Większość szczecińskich prototypów otrzymali do testowania dyrektorzy fabryk związanych z SFM.
- To nie był dobry pomysł - wspomina Zbigniew Konieczek, który odpowiadał za opracowanie raportów ludzi testujących smyka. - Większość nie raczyła napisać ani jednej opinii, a jak tu naciskać faceta, od którego zależało ile dostaniemy blach do produkcji junaka. Kiedy zakończyły się próby, większość z nich kupiła te smyki za grosze.
Ostatni smyk - już dwudziesty piąty - powstał ponownie w war